DZIEŃ DZIEWIĄTY I DZIESIĄTY - OBÓZ SPORTOWY

Wreszcie na "swojej ziemi". Trening przeprowadzamy w Dąbrówce, nieopodal Mogilna. Tradycyjnie w charakterze widzów stawiają się miejscowi. Wśród nich jedna z fanek naszych chłopaków. Trener na tyle mocno angażował w trening swoich podopiecznych, że żadne amory nie wchodziły jednak w rachubę. Poniedziałek przebiegał zgodnie z panującym dotychczas schematem. Po wysiłku związanym z treningiem udaliśmy się tradycyjnie nad jezioro. Druga część dnia również nie różniła się znacząco. Kolejny trening powoli uświadamiał trenerowi, że następne gry kontrolne raczej nie będą wskazane. O ile jeszcze wtedy nie odwołaliśmy sparingu o tyle we wtorek nie było już złudzeń. Liczba zawodników w pełni zdolnych do rozegrania meczu diametralnie zmalała. Między innymi dlatego wtorek na boisku spędziliśmy tylko przy okazji rannych zajęć. Po obiedzie chłopcy pozostali w ośrodku, a w ramach treningu rozegrali turniej w siatko - nogę. Zapadła też ostateczna decyzja odnośnie odwołania środowego sparingu z Pogonią Mogilno. Następny mecz rozegramy dopiero w sobotę już po powrocie do domu. Na własnych obiektach zmierzymy się z Lukamem Skoczów. Na koniec winien jestem jeszcze sprostowanie. Otóż w pierwszym sparingu z Unią Janikowo pokonaliśmy rywala 14 : 1, a nie jak wcześniej informowałem 13 : 1. Zawieruszyła nam się po drodze bramka zdobyta przez Strzelca i specjalnie zwołana w trybie nagłym komisja śledcza ustaliła fakty. Podobnie korekta nastąpiła przy okazji sparingu z Błękitnymi Owińska. Tam przy golu Gołdyna asystował Bale, anie Soban jak zostało przedstawione w relacji. Za te małe uchybienia przepraszam. W środę rano nasi chłopcy podzieleni będą na dwie grupy. Część chłopaków pojedzie do Gniezna kibicować rocznikowi 2001 w meczu z Mieszko, a część odbędzie trening w Mogilnie. I to by było na tyle.