PORAŻKA W POJEDYNKU NA SZCZYCIE

PORAŻKA W POJEDYNKU NA SZCZYCIE

MKS ZABORZE - ROZWÓJ KATOWICE 0 : 1 (0 : 0)

W to ponure niedzielne przedpołudnie przyszło nam rozegrać kolejne spotkanie w ramach II Ligi Wojewódzkiej. Tym razem gościliśmy byłego pierwszoligowca, zespół Rozwoju Katowice. Mecz stał na dobrym poziomie, był bardzo wyrównany, nie brakowało w nim emocji oraz licznych podbramkowych sytuacji. Szkoda tylko straconych punktów, bo chłopcy w to spotkanie włożyli mnóstwo sił. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Już w ciągu pierwszych 6 minut zdążyliśmy stworzyć trzy dogodne okazje bramkowe. Atakowaliśmy rywala nieprzerwanie stwarzając kolejne sytuacje. Od 20 minuty mecz wyrównał się i co raz groźniej było pod naszą bramką. Goście posiadali w swoich szeregach kilku naprawdę "galaktycznych" jak na drugoligowe warunki zawodników, natomiast ich bramkarz bronił jak w transie. Oczywiście niczego nie ujmując naszemu golkiperowi, który również zanotował dobry występ. Od pewnego momentu można było odnieść wrażenie, że ten odniesie tego dnia zwycięstwo, kto zdobędzie pierwszy gola. Drugą część rozpoczęliśmy również dobrze, ale nie dominowaliśmy już tak jak w początkowych fragmentach meczu. Koszmar zaczął się gdy nasz stały fragment z dogodnej pozycji rywale zamienili na kontratak, a w konsekwencji na bramkę. Warto na ten fakt zwrócić uwagę gdyż drugi raz z rzędu w podobnych okolicznościach tracimy gola. Katowiczanie po objęciu prowadzenia nabrali więcej pewności siebie i zaczęli znacznie solidniej grać w defensywie. Naszym chłopakom z kolei zabrakło trochę cierpliwości. Wyłącznie skoncentrowaliśmy się na graniu długich piłek, aby jak najszybciej odrobić straty. Czas pokazał, że nie było to najlepsze rozwiązanie. Dotychczas świetnie wykonywane stałe fragmenty również nie dawały nam żadnych korzyści zwłaszcza, że bramkarz gości był zawsze na posterunku. Końcówka meczu przypominała przysłowiowe bicie głową w mur. Dodatkowo w nasze szeregi wkradła się duża nerwowość, a rywale do końca skoncentrowani nie popełnili już błędu. Zatem mimo dobrego występu, ambitnej postawy musimy przełknąć gorycz porażki choć z przebiegu całego spotkania na pewno nie byliśmy zespołem gorszym.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości