3 MIEJSCE W LIDZE !

3 MIEJSCE W LIDZE !

Finisz rozgrywek 2 Ligi Wojewódzkiej zapowiadał się arcyciekawie. Na dwie kolejki przed końcem trzy zespoły miały realne szanse na zajęcie pierwszego miejsca w rozgrywkach premiowanego awansem o szczebel wyżej. Smaczku dodawał fakt, że również druga lokata dawała takowe szanse. Niestety w ubiegłą sobotę wyłączyliśmy się z walki o te zaszczytne cele. Mecz z Górnikiem przy ul. Jaskółczej, który odbywał się w strugach ulewnego deszczu był ciekawym widowiskiem, ale głównie za sprawą świetnie dysponowanych gospodarzy. Mimo uzyskanego prowadzenia i kilku wyśmienitych okazji na kolejne gole, rywale byli bezsprzecznie lepszym zespołem i zasłużenie pokonali nasz zespół 3 : 1. Gola zdobyliśmy po przytomnym strzale głową Radzia i ładnej asyście Sobana. Tydzień później czekał nas kolejny ciężki pojedynek. W ostatniej kolejce gościliśmy Piasta Gliwice. Atmosfera była iście festynowa gdyż na obiektach MKS Zaborze odbywała się coroczna Parafiada, która zgromadziła uczestników z całej Polski. Ponadto sam mecz przyciągnął sporą liczbę obserwatorów. Początek spotkania nie zapowiadał gradu goli ani wielkich emocji. W grze z obu stron mnożyło się mnóstwo niedokładności. Z czasem jednak zaczęliśmy stwarzać zagrożenie pod bramką gości. Niestety również stwarzaliśmy zagrożenie pod własną bramką. Wskutek takich okoliczności tracimy pierwsi gola. Na szczęście szybko zabraliśmy się do odrabiania strat. Udało nam się to jeszcze w pierwszej połowie. Bardzo ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Soban doprowadzając do wyrównania. Był jeszcze słupek po strzale Iwana, ale wynik do przerwy nie uległ zmianie. Druga odsłona rozpoczęła się od śmielszych ataków zawodników Piasta, którzy w przerwie usłyszeli sporo cierpkich słów od swojego szkoleniowca. Przetrwaliśmy ten trudny moment i w 45 minucie Bale zagrał kapitalną piłkę do Kostka, a ten niczym rasowy snajper, podcinką posłał piłkę do bramki Gliwiczan. Wśród rodziców zapanowała euforia; można było usłyszeć gromkie - "jeszcze jeden, jeszcze jeden !". Goście albo nadziewali się na groźne kontry albo tracili piłki we własnej strefie boiska co przynosiło nam kolejne znakomite okazje. Na lewym skrzydle brylował wszędobylski Kostek. Przepraszam - od dzisiaj Costinho. Do tego świetnie dysponowany był Mati Skowron, który udzielał się zarówno w defensywie jak i ofensywie. Dobry okres gry naszych zawodników przypieczętował Iwan, trafieniem na 3 : 1. Po precyzyjnym podaniu Matiego uwolnił się spod opieki obrońcy, pomknął w kierunku bramki Piasta, wymanewrował bramkarza i do pustej bramki dopełnił formalności. W końcówce między słupkami stanął Mati Krawiec. W okresie gdy rozdrażniony Piast za wszelką cenę próbował zniwelować straty. Popularny Krawcio stanął na wysokości zadania i kapitalną interwencją uratował nas od horroru jaki mogliśmy mieć w ostatnich minutach spotkania. Po dobrym meczu pokonujemy Piasta 3 : 1 i ostatecznie zajmujemy wysokie 3 miejsce w lidze.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości