ZE SKRAJNOŚCI W SKRAJNOŚĆ

ZE SKRAJNOŚCI W SKRAJNOŚĆ

Bardzo słabo zaprezentowała się nasza drużyna w wyjazdowym meczu z Piastem Gliwice. Mimo, że zdecydowanym faworytem tego spotkania byli gospodarze, to rozmiary porażki oraz styl w jakim doznaliśmy tej klęski pozostawiają wiele do życzenia. Zwłaszcza, że niespełna dwa tygodnie temu z tym samym zespołem rywalizowaliśmy jak równy z równym. Popadanie ze skrajności w skrajność stało się naszym znakiem firmowym. Prześcigamy się w meczach wybitnych jak i tych kompromitujących. Ten bez wątpienia należał do naszych najsłabszych aż dziw, że worek z bramkami rozwiązał się dopiero w 30 minucie. Gliwiczanie wcale nie rozgrywali jakiś wybitnych zawodów, a i tak z niebywałą łatwością przedostawali się pod naszą bramkę. Zwłaszcza ze swojej lewej strony przeprowadzali zabójcze dla losów całego spotkania akcje. Paradoksalnie do momentu utraty pierwszego gola kilkakrotnie mogliśmy skarcić nieskutecznych gospodarzy, kiedy po przechwytach wystarczyło zagrać dokładną prostopadłą piłkę do napastników. Ale jak tu zagrać dokładną piłkę skoro na rozgrzewce bez presji nasi zawodnicy mieli problem z wymianą kilku celnych podań. Bramka w 30 minucie, potem po kontrowersyjnym karnym w 35, a także zaraz po wznowieniu gry w drugiej odsłonie - trzy zdarzenia, które odcięły drużynie tlen. Od tego momentu drużyna przestała istnieć, a dalszy opis nie ma najmniejszego sensu.
PIAST GLIWICE - MKS ZABORZE 6 : 0 ( 2 : 0 )

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości